Kosztel ja po tamtej stracie staram sie z moim obecnym mezem juz 4,5 roku,i najprawdopodobniej, tylko in vitro nam zostaje ale nie mamy kasy na to wszystko.wspolczuje Tobie bardzo ze stacilas swoje dziecko,ja nawet jak juz zrobie te in vitro nie wiem czy donosze (mam slaba szyjke po roznych zabiegach na niej)takze tez nie wiem czy bede matka.co do wiary w Boga....nie mysle o tym WOGOLE,naprawde mam tak duzo innych problemow,brak pracy,brak chaty,brak wszystkiego ze nie mysle o Bogu,zyje tu i teraz i musze sama dac sobie rade,nic nie jest wstanie ukoic mojego bolu bezplodnosci,pustki itd,nawet kiedys probowalam sie pomodlic ale czulam jakbym gadala cos sama do siebie...Pozdrawiam i zycze nam obu zeby to macierzynstwo jednak sie spelnilo
|