yeti1, czytając to, co opisałaaś, miałam wrażenie jakby to były moje myśli. 32 dni temu odszedł mój synek, Antoś.Wyję z rozpaczy. Gdzie był bóg, gdy wszyscy modlili sie o jego wyzdrowienie, gdzie? nie dociera do mnie gadanie w stylu: bóg wybrał antosia, ma dla niego inne zadanie itp. , czasami mam wrażenie, że zwariuje od myslenia, że ja tu zyje a on jest tam w grobie i wiadomo, co sie tam dzieje z jego ciałem, które tuliłam i całowałam. Nie wierzę już w boga. ------------------------ Wiola, mama i Franusia, i Antosia 10.02.2010-24.03.2010, i Jasia http://antosobstawski.pamietajmy.com.pl/index.php
|