widze ze nie tylko ja powatpiewam w istnienie Sily Wyzszej...no bo jak my matki mamy zrozumiec kto i dlaczego daje i za chwile zabiera nam nasze dzieci,do dzis pamietam jak lezalam w szpitalu i blagalam o zycie dla mojego dziecka i nic sie nie wydarzylo...kazda z nas ma w swoim zyciu przynajmniej jedna taka tragedie,a ja poprostu nie ogarniam jak widuje taka pijaczke z czerwona przepita twarza pchajaca wózek,z dwojka malych dzieci po bokach i z brzuchem ciazowym na dodatek a widuje ja dosc czesto,a ja co?setki zlotych wydanych na lekarza,frustracja i kto mi powie ze jest Bog i jakakolwiek sprawiedliwosc