dziekuje za wszystkie wpisy,czuje sie czasem taka samotna i opuszczona przez Boga jezeli on faktycznie istnieje,rozpacz nie pozwala mi normalnie funkcjonowac,nie wiem moze ja poprostu obrazliam sie na Boga,ze mnie nie slucha i uznalam ze nie istnieje.a moze to juz depresja?nie wiem...nie rozumiem sensu swjego zycia ,sensu cierpienia dzieci,sensu cierpienia matek ktore tych dzieci nigdy nie przytulą.mecze sie i czuje sie jak w klatce a ktorej nie ma wyjscia,moze mi to kiedys minie,bo narazie wpadlam w wielki dol.codzien pytam:dlaczego zabrano mi moje dziecko,dlaczego nie moge miec nastepnego???i slysze cisze