A ja myslalam, ze sobie radze ale jest coraz gorzej. Minal wlasnie rok od odejscia naszej Magdusi, a tesknie coraz bardziej, boli tak samo. Myslalam, ze troche by pomoglo, gdyby Madzia miala rodzenstwo, ale minal rok i...nic. Nie wiem, czy jeszcze jest szansa na inne dzieci. Wrócilam do innej pracy niz moja i poczatkowo dawalam rade a teraz wysiadam. Ten brak celu zycia, takie poczucia ze zyje po nic, dla nikogo, to nie przemija, wrecz rosnie. Rodzina... moja jedyna rodzina to mama, która sie dziwi, ze "jeszcze nie zapomnialam". Przyjaciele...wiekszosc zniknela, a ci, którzy zostali maja male dzieci i nie zawsze to wytrzymuje. Maz...gdzies tam jest w swoim swiecie. Przez pewien czas staral sie pomagac ale to minelo. Tak bardzo bym chciala dolaczyc do córeczki...
http://magdalenkasypien.pamietajmy.com.pl/
|