Kiedy leżałam na porodówce csła we krwi (odklejenie łożyska) modliłam się tak żarliwie jak nigdy. Krzyczałam, prosiłam Panie Boże nie zabieraj Kubusia zabierz mnie. Niestety zabrał naszego ukochanego synka, mnie zostawił z całym bólem, rozpaczą. Miałam ogromny żal. Teraz jest troszeczkę lepiej (minął rok i 2 miesiące). Czasami chodzę do kościoła. Co raz częściej myślę o tym żeby iść do spowiedzi. Boję się jednak czy Ksiądż mnie zrozumie - dlaczego tak dawno się nie spowiadałam. Czy będzie chciał mnie wysłuchać tak do końca.