Myslę, że bardzo dobrze przechodzisz wszystkie etapy żałoby. Najważniejsze, żeby nie negować własnych uczuć, nie udawać że jest się silnym, kiedy cały twój świat spada ci na głowę, a życie wydaje się skończone. Ten najgorszy punkt żałoby i tak dopadnie człowieka, ty napewno masz go już za sobą. Następna ciąża nie będzie łatwa, już chyba nigdy nie będziemy tymi wesołymi, pewnego rodzaju beztroskimi ciężarnymi. Ja zaszłam w ciąże pięć miesięcy po śmierci córki, narazie wszystko jest ok, rodzina jeszcze nie wie i przeraża mnie myśl o czuciu ruchów dziecka. Wydaje mi sie, że nieważne ile czasu minie niezmieni ono strachu przed nastepną ciążą.
|