Mój mąż zaproponował mi starania jeszcze na porodówce jak rodziłam Mikołaja. Oboje zdecydowaliśmy że trzeba spróbować. Chociaż wiem że jeśli coś takiego znów się powtórzy to moje serce i psychika tego nie wytrzymają... dlatego tak bardzo się boję... ale postanowiłam że się nie poddam i byłam już u lekarki powiedziała że 3 miesiące musimy odczekać a potem jeśli się decydujemy to śmiało. Więc od czerwca zaczynamy. Myślę że tylko to pozwoli mi zacząć żyć inaczej. Edyta