Ja wczoraj wróciłam własnie ze szpitala i również miałam zalozony szew, szyjka co prawda jeszcze trzyma, ale lekarze postanowili zalozyc zeby zapobiec problemom ze strony szyjki. w poprzedniej ciazy rowniez mialam szew, ale to nie niewydolnosc byla przyczyna smierci mojej corki, bo akurat udalo nam sie ja donosic. troche sie boje czy szew wytrzyma, bo ja mam problem z nadkurczliwoscia macicy, ale pocieszam sie ze skoro w tamtej ciazy wytrzymal...w kazdym razie zamierzam duzo lezec, odwiedzac lekarza co tydzien i mam nadzieje ze sie uda i Tobie tez tak radze i zycze:)
Co do wczesniejszego zakonczenia ciazy, jeszcze nie podjelam tego tematu z moja pania doktor (jakos boje sie zapeszac i rozmawiac juz o porodzie), ale mam obawy ze rozwiazywanie ciazy wczesniej moze byc problemem ze wzgledu na aspekty prawne. W szpitalu byl przypadek dziewczyny ktorej dziecko jest chore i najprawdopodoniej umrze zaraz po porodzie, jej grozi zakazenie jesli worek owodniowy peknie i zaleje brzuch - mimo to nie chcieli jej rozwiazac wczesniej i musi tak chodzic do 38 tc. zastanawiam sie czy aspekt psychicznego zdrowia kobiety moze byc wskazaniem do wczesniejszej cesarki. ja skonczylam dopiero 19 tc i nie wiem w jakiej kondycji psychicznej bede w trzecim trymestrze, ale mysle ze bedzie ciezko wytrzymac do 38 tc...Zobaczymy, na pewno dam Wam znac i Wy tez piszcie jak to wyglada u Was.
Karolina, mama aniołka Lilianki 24.11.2011 i córeczki pod sercem
|