Widzę, że w zdecydowanej większości jesteście jednak za tym żeby poczekać. Dziękuję za Wasze opinie, wydawało mi się, że takie wcześniaczki z 36 tc to właściwie już donoszone dzieci i powikłania są rzadkością, ale widzę że tak nie jest. Oczywiście wiem że są sterydy, ale to chyba również nie jest wystarczajacym zabezpieczeniem. Podziwiam Was, ze przetrwałyście te najtrudniejsze dni, bo ja na myśl o 36t i 5dc mam drgawki i jak film odtwarza mi się ten dzień sprzed roku. Wiem że na pewno ostatni okres spędzę w szpitalu,ale same dobrze wiecie, że przed nagłą śmiercią dzieci nie chroni nawet najlepsza opieka. Mam tylko nadzieję, że lekarze będą wiedzieli co robić.
A do mamy madziarek55, ja przy okazji tego wszystkiego też mam problemy z szyjką, czeka mnie juz niedlugo szew. Poprzednią ciażę dzieki szwowi udało nam sie donosic do tego tragicznego dnia, ale kto wie może ta przeklęta szyjka zdecyduje za nas, kiedy ciąża się rozwiąże, oby nie...Eh same obawy. Pozdrawiam Was drogie Mamy.
Karolina, mama aniołka Lilianki 24.11.2011
|