Ilona, dreszcze mi przeszły kiedy przeczytałam to co napisałaś. Przed śmiercią Tomka, gdzies ok 16 ... byłam jeszcze w pracy i też miałam natarczywą myśl, że natychmiast muszę wracać do domu, i dziki, wręcz dziki niepokówj. Nie był to niepokój bezpośrednio dotyczący Tomka, lecz taki, który mówił mi, że coś się stanie. Dzwoniłam do Niego, pytałam jak się czuje, czy wszystko w porządku. Powiedział, że czuje się dobrze i nic się nie dzieje. Tym niemniej szybko wróciłam do domu. Zmarł jakies 15 minut po moim powrocie. L.R.
|