Mój Pawełek zginął rok temu, myślę o nim codziennie, nawet czasem łapię się na tym że kiedy chcę coś kupic lub zrobić zastanawiam sie co on by powiedział. Widzę Go wszędzie, nieraz słyszę, tęsknię potwornie, nieraz płaczę. Ale jest inaczej. Wiele osób kiedyś mówiło mi że będzie inaczej - nie wierzyłam. Naszej tęsknoty, miłości, bólu nikt nam nie zabierze. Na pewno bardzo się zmieniłam, wiele osób mi to mówi, nic nie planuję, żyję z dnia na dzień, ale jest spokojniej odrobinę. Teraz po roku zbieram siły na walkę z prokuraturą ewentualnie z sądem. Nie wiem czy będę miała siłę, przechodzić to wszystko jeszcze raz, ale chcę to zrobić w miarę możliwości, żebym kiedyś kiedy spotkam się z Synkiem mogła powiedzieć że zrobiłam wszystko co mogłam. Mamo Piotrusia jesteśmy wszystkie z Tobą, i tak już zostanie, bo chociaż obce, stałyśmy się jedną rodziną. Życzę Ci siły i odrobinę chociaż spokoju Ilona
|