,Ten bol jest nie do zniesienia-jedyne kochane dziecko i nagle pustka, rozpacz -moj Pati tez mial prawie 17 lat.Rozumiem jak bardzo teraz cierpisz-moge jedynie wspierac Cie modlitwa.Jestem bardzo wierzaca i przekonana o tym, ze spotkam sie kiedys z moim synem.W przeznaczenie wierze-bo jak to inaczej zrozumiec-tyle mlodziezy w jednej chwili stoi w jednym miejscu i nagle w glowe zostaje uderzony tylko moj syn.A pojechal tam tylko na chwile-nic go nie laczylo z tym miastem-skonczyc 3-klase gimnazjum.Ja na te rondo wychodzilam w sylwestrowa noc wiele razy -to jest moje rodzinne miasto.Czasami w swoich modlitwach pytam -dlaczego wlasnie On?Dlaczego tak krotkie mial zycie ?Chcialabym napisac Ci cos specjalnego by Cie pocieszyc,mysle ze to nie nasza wina,ze trzeba miec wiare,nadzieje i milosc.Ze los nie jest taki okrutny-i cos sie zmieni.Przytulam Cie mocno do takiego samego serca tak bardzo cierpiacego .Zycze Ci zdrowia i spokoju ducha. angela
|