Wiesz, walcząc o każdy dzień życia Zuzi, toczyłam swoją wojnę z Bogiem. W myślach mówiłam Mu "A widzisz? Znów jest tak, jak ja chcę". Nie wiedziałam, że to były Jego żarty. Pozwalał mi na to, aby potem pokazać, że nie mam nic do powiedzenia, że moja córka należy do Niego i chce być właśnie przy Nim. Pozwoliłam jej pójść swoją drogą. To była chwila, jakiś nadzwyczajny moment, w którym uświadomiłam sobie, że nie ja tu rządzę...Zuzia nie była przeznaczona tylko i wyłącznie nam. My chyba też nie jesteśmy na Ziemi, tylko dla naszych rodzin i przyjaciół. Ktoś nas kiedyś przecież zawoła...A ktoś bliski nam, będzie prosił, abysmy zostali...
Mama Królewny Zuzi (*) i Księżniczki Natalki ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|