To ja może jestem taka troszkę nienormalna ;) bo jestem tą "inną" osobą odwiedzającą forum dla rodziców, którzy doświadczyli tragedii straty dziecka. Mam syna, który ma już prawie 10 miesięcy. Mogę się tylko modlić do Boga jedynego, aby los nie doświadczył mnie podobnie. Ludzie pytają się mnie czasem co ja tu robię. dużo czytam - znacznie mniej piszę... nie mogę więcej, nie mogę tutaj w żaden inny sposób pomóc rodzicom, jak tylko czasami zaznaczając swoją obecność. Śmierć dziecka jest dla mnie bowiem tragedią, która porusza mnie "do żywego". Dlatego też będę zawsze odwiedzała to forum: łączy nas wszystkich jedna wielka, wspaniała rzecz: to miłość do naszych dzieci! Dzieli - trudne, tragiczne doświadczenie życiowe... Cieszę się, że masz takie podejście do życia. Maćka z nami nie ma... wszystkim jest nam Go bardzo, bardzo żal. Ale Ty w dalszym ciągu masz dla kogo żyć. Dzięki Tobie, Maciek będzie wciąż... żywy w sercach Twoich najbliższych. (*) (*) (*) dla wszystkich Aniołków. Małgorzata
|