No właśnie, ja też tu nie widzę wolnej woli. I nie wierzę, że nasze dzieci chciały od nas odejść. Dodatkowo, bardzo drażnią mnie insynuacje (na szczęście tylko wirtualne), że nasze dzieci odeszły gdyż nie chciały żyć na takim świecie, pełnym zła, przemocy, kłamstwa itd. Albo, że Bóg zabrał nasze dzieci, by uchronić je przed czymś gorszym, by nie wyrosły na złodzieji, bandytów itp. A przecież wdowie nikt nie powie, że śmierć jej męża uchroniła ją od potencjalnych rozczarowań w przyszłości, od zdrad, alkoholizmu, defraudacji...
|