Czekam na sygnal od mojego Pawełka...choć malutki,jestem uważna-zauważe-byle bym czuła obecnośc ,bo tęsknota uniemożliwia mi życie.Może jak przestanę płakać? Wzyscy moi Panowie nie lubili i nie lubili łez.Trudno się powstrymac.Wierę że Bóg wie co robi, choć nie podoba mi się co się stało i nie rozumiem dlaczego ?też płaczę na Mszy.mam taki moment że słabo mi się robi...a potem lżej, silniej-po przyjęciu Komunii Św. Nie dźwigam tego co się stało...Bóg mnie za wysoko ocenił-za dużo dosłaliśmy doświadczeń...i nasz Aniołek i nasza mała rodzina. Ewa: mama Frania 11 l i Aniołka 14tc i Aniołka Pawełka 17l(zm.04.02.14)