Tu będzie taki kącik żalów dla tych, które aktualnie przeżywają chwile kryzysu. Dziewczyny, dajmy sobie prawo do niebycia ideałami! Nasze dzieci będą szczęsliwe, mając zadowoloną mamę, idelna do niczego im się nie przyda. Nie wiem, jak wy, ale ja ze względu na stratę Hani mam duże wyrzuty sumienia, ilekroć zdenerwuje się na moich chłopaków, bo przecież powinnam być wdzieczna Bogu, że budzą się żywi codziennie rano... Tymczasem macierzyństwo (tacierzyństwo też) niebiańskie jest ważne i oczywiście niełatwe, ale to ziemskie jest po prostu cholernie trudne!
kasia, mama Hanulki (12.06.2009 - 18.01.2010), a takze Jerzyka i Stefka.
|