Co masz robić? Być po prostu, milczeć kiedy trzeba, wysłuchać, służyć ramieniem kiedy potrzeba się wypłakać. I przede wszystkim przestać rzucać te slogany bezsensowne które wszyscy wygadują.. będzie dobrze? NIby kiedy...jak....co ktoś przywróci życie Waszemu dzieciątku? Nie już nigdy nie będzie po prostu dobrze, zawsze zostanie dziura w sercu, pustka której nikt nie zapełni, wszechobecna nieobecność. Pogodzić się z tym co się stało....hmmm....nie wiem czy to wykonalne, w każdym razie ja mimo upływu 25 miesięcy się nie pogodziłam i nie pogodzę się z tym, że moja zdrowa córeczka nie żyje. Z czasem przyjdzie ukojenie, po prostu nauczy się żyć z bólem, tak jak każda z nas Aniołkowych mam się uczy, na totrzeba jednak wiele czasu, nie wolno nic przyśpieszać. Żałobę trzeba przeżyć w pełni,kiedy chce się krzyczeć trzeba krzyczeć, gdy płakać- płakać, nie wolno nic w sobie tłumić, bo potem to uderzy ze zdwojoną siłą. A to co wszyscy w koło powtarzają: będzie dobrze, dacie radę, będziesz miała jeszcze dużo dzieci to tylko dobija. Lepiej powiedzieć proszę powiedz mi co czujesz, postaram się to zrozumieć, wysłuchać i rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać, być. Kinga mama Aniołka Zuzi *+ 19.05.2011 (30tc) i wyczekanego cudu Łucji *08.03.2013
http://www.zuziagolda.pamietajmy.com.pl/
|