moja sąsiadka ma 79 lat, jej córka Ula zmarła w wieku 34lat,
pietnaście lat temu, syn ma dziś 40 lat, między dziećmi było 9 lat różnicy... wiedzą,
pamiętają, zamawiają mszę na im, ur, rocznicę śmierci, u Pani Zosi jest wtedy objad rodzinny
- syn, synowa, wnuczka, teściowie syna, kameralnie... wiedzą pamiętają - jeżdżą na
cmentarz... nie rozmawiają... wujek, mówię do niego wujek bo znam go od piechy, nie chce
rozmawiać... Pani Zosia wciąż mówi, przychodzi do mnie i wspomina, wiem kiedy ma lepsze a
kiedy gorsze dni, mieszkamy przez ścianę, znam całe życie córki... oni nie rozmawiają bo z
milczenia w pierwszej fazie żałoby powstało zbyt dużo własnych wyrzutów sumienia... Pani
Zosia czuła że coś jest nie tak, że coś grozi jej dziecku, że coś się stało, nie mogła się 3
dni skontaktować z córką, ale nie pojechała do niej... mówiła wujowi ale on twierdził że
siostra jest młoda, że ma własne życie i nie siedzi w domu, że... pojechał trzeciego dnia,
nikt nie otwierał, w pracy jej nie było, wywarzyli drzwi, ale ona już nie żyła od 3 dni,
dostała udaru... gdzieś się szykowała... wujek nie chce rozmawiać - poprostu ma zarąbiste
wyrzuty sumienia, choć Pani Zosia nigdy go nie oskarżała.. jego córka wie że miała ciocie,
wie o niej dużo...
u mojego wujka zmarła środkowa córka, Basia miała 3 tyg, zmarła w
szpitalu z braku tlenu w inkubatorze, córki (22,24) wiedzą że miały siostrę, wiedzą gdzie
grób, chodzą, pamiętają, wiedzą że nie żyje nie wiedzą jak bo rodzice nie chcą rozmawiać i
wspominać, młodsza wie bo spytała mnie... boi się że może kiedyś stracić
własne...
syn cioci - pierwsze dziecko stracili w wyniku poronienia 20tc, drugie
udusiło się pępowiną przy porodzie, 2 zdrowych, Tomek z żoną i chłopcami od 8 lat mieszkają
za granicą, nie utrzymują kontaktu z rodziną, nie przyjeżdżają, o grób i pamięć tej dwójki
dba ciocia, wujek i ich drugi syn z żoną... pamiętają że mają wnuki w niebie... buleczka
Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008) http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
|