ja poszłam do psychiatry,bo czułam jak sie telepie i jaka nerwowa jestem.Leki brałam przez nie cały miesiąc.Pomogły. Z psycholoiem mialam styczność będąc w ciąży(wiedziałamże Zuia moze umrzec w każdej chwili) i powiem Ci,że pomaga spojrzeć na problem z innej perspektywy. Dobrze,że widzisz sama,że potrzebujesz pomocy kogoś z zewnątrz i nikt na siłę Cię nie wyciąga. Ściskam Cię cieplutko światełko dla Twojego brzdąca [*] "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|