AgnieszkoU, ja myślę, że żal,jaki odczuwałam po stracie dzieci, minął sam z biegiem czasu. Nie był to mój sposób na życie, ale chyba konieczność zajęcia się ziemskimi sprawami, a były one bardzo absorbujące. Myślałam, wspominałam, ale częściej te złe wydarzenia, niż te dobre.Byc może przemyślałam je do końca i minęły, jak wszystko w naszym życiu przeminie. W każdym razie często doznawałam uczucia szczęścia, zadowolenia z pracy i swojej rodziny. Czasem tylko myślałam, że to chyba nie jest w porządku, że ja jestem szczęśliwa mimo tych okropnych przeżyć.
|