Oglądam z Natalką album Zuzi, stoi zdjęcie i mówimy, że to Zuzia. Natalka lubi wycierać to zdjęcie, jak sprzątamy. Jeździmy na grób i mówimy, że jedziemy do Zuzi. Natusia głaszcze głókę rzexby na grobie...To wzruszające...Ostatnio nauczyła się mówić 'Zuzia'. Choć ma dopiero 1,5 roku, to uczymy ją, że Zuzia, to jej siostra. tak mówmy. Nie liczę na to, że usłyszę kiedyś, że Natalka kocha Zuzię. Bo jak kochaćkogoś, kogo się nie poznało. Kochać za to, że jest siostrą? Chcę, żeby miała po prostu świadomość, że nie jest naszym pierwszym dzieckiem. Chcę, żeby wiedziała, a jak kiedyś mnie zabraknie, żeby znała drogę na cmentarzu, aby czasami zapalić tam znicz i uprzątnąć. Ot, takie prozaiczne rzeczy.
Mama Królewny Zuzi(*) i Księżniczki Natalki ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|