dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> RODZICIELSTWO POZA STRATĄ
Nie jesteś zalogowany!       

"Gdy po śmierci przychodzi życie" - o dzieciach urodzonych po śmierci rodzeństwaHits: 4704
ewamonika1  
14-11-2005 20:40
[     ]
     
„GDY PO ŚMIERCI PRZYCHODZI ŻYCIE”

Charaktery nr 11 (106) 2005 r., Anna Lipa *)

Przed dzieckiem nie wolno ukrywać, że miało rodzeństwo, które zmarło przed jego narodzinami. Jednak mogą mu o tym powiedzieć tylko rodzice. Im są bardziej otwarci i skłonni do szczerej rozmowy, tym łatwiej dziecko zaakceptuje tę trudną sytuację, nie będzie też mieć poczucia, że skrywana jest przed nim jakaś straszna tajemnica.

Był dzień Wszystkich Świętych. Szłam z dziadkiem na cmentarz. Spytałam go o jego starszych, zmarłych tuż po urodzeniu braci bliźniaków: „Czemu nie chodzimy na ich grób? Gdzie on jest?”. Dziadek odpowiedział: „Zniszczony… podczas wojny. Wiesz, gdyby oni żyli, mnie mogłoby w ogóle nie być…”. Stanęłam zaskoczona. Dlaczego on tak mówi?! Chciałam dalej rozmawiać, ale dziadek stwierdził, że to nie ma dla niego żadnego znaczenia. Jego słowa nie dawały mi jednak spokoju. Jak to możliwe, że nieżyjący starsi bracia, których dziadek nie poznał, wryli się w jego psychikę z tak wielką siłą?
Niedługo po rozmowie z dziadkiem przeczytałam dwie książki o terapii systemowej Berta Hellingera – najpierw „Bez korzeni nie ma skrzydeł” Benrolda Ulsamera, a potem „Dlaczego dusza choruje i co ją uzdrawia” Thomasa Schafera. Co chwila spotykałam w nich coś, co przypominało mi tamtą rozmowę na cmentarzu.

Ukryte strachy

Hellinger zakłada, że każdy z nas nosi w sobie wewnętrzny obraz swojej rodziny, wizję systemu powiązań pomiędzy tworzącymi ją ludźmi. Porównuje tę wizję do tzw. mobile, rodzaju ozdoby wieszanej nad łóżeczkiem niemowlęcia. W ozdobie tej elementy zawieszone na różnej długości sznurkach są ze sobą połączone, a poruszenie jednego zaburza układ pozostałych.

Hellinger zalicza do tego systemu również nieżyjących członków rodziny. Zakłada bowiem, że jeśli w rodzinie cokolwiek jest skrywane – uczucia, niesłusznie wykluczeni jej członkowie, zmarli w tragiczny sposób – z czasem zaczyna to „straszyć”. Nowi członkowie rodziny, czyli dzieci, bardzo dobrze wyczuwają takie sytuacje. Czują negatywną energię, przyjmują ją i z nią żyją.
Szczególnie traumatyczna jest sytuacja, gdy w rodzinie rodzi się martwe dziecko lub gdy umiera ono krótko po przyjściu na świat. Zdarza się wtedy, że dzieci później urodzone, nawet nie wiedząc o rodzinnej tragedii, czują jej atmosferę i noszą w sobie poczucie winy, że one żyją. Można to porównać do dość dobrze poznanych już w psychologii syndromów „ocalonego z Holokaustu” i „ocalonego z aborcji”. Obydwa dotyczą ludzi, którzy żyją po śmierci bliskich. Często męczy ich poczucie winy, że zajmują czyjeś miejsce. Towarzyszy im lęk przed odrzuceniem, są pesymistami. Zakładają maski, mają wrażenie, że nie są sobą, i zaburzone poczucie własnej tożsamości.

Rekompensata dla rodziców

Takie postawy mogą być potęgowane przez zachowania rodziców. Jeśli nie pogodzili się ze śmiercią starszego dziecka, mogą traktować to narodzone po jego śmierci jako rekompensatę. A jak może czuć się ktoś, kto jest tak traktowany – i to przez rodziców? Co gorsza, matce i ojcu niemal zawsze towarzyszy przy tym poczucie winy. Zarzucają sobie zaniedbania, niedociągnięcia wobec nieżyjącego dziecka.

Zmiany, jakie zachodzą w rodzicach po tej najtrudniejszej ze strat, są bardzo indywidualne, ale specjalistom udało się ustalić kilka najpowszechniejszych. Badaniem tych zmian zajmują się od kilkudziesięciu lat Philip Ney i Marie Peeters, dyrektorzy International Institute of Pregnancy Loss and Child Abuse Research and Recovery. Wskazują oni przede wszystkim na lęk rodziców przed ponownym zaangażowaniem uczuciowym i na nadmierny strach o żyjące dziecko. Tacy rodzice często są nadopiekuńczy (stale martwią się o dziecko, kontrolują je, nierzadko przekarmiają), ale jednocześnie oziębli uczuciowo. Ich komunikaty cechuje tzw. podwójne wiązanie, czyli niezgodność na poziomie werbalnym i niewerbalnym: dzieci słyszą deklaracje miłości, ale rzadko są przytulane, głaskane. Często w starszym wieku mówią tak: „Wiem, że mnie kochają, ale tego nie czuję”.

Przejść przez cierpienie

Co można zrobić, by ograniczyć negatywny wpływ śmierci? Czy można sprawić, by życie następnych dzieci nie było obciążone piętnem? Specjaliści zajmujący się przeżywaniem żałoby po dziecku radzą, aby przede wszystkim skoncentrować się na rodzicach. To oni muszą najpierw pogodzić się ze stratą. Tym, co najbardziej może im przeszkodzić, są normy społeczne, które nakazują zachowanie żałoby dla siebie, ukrywanie smutku i jak najszybsze pozbycie się bólu. Dlatego tak często rodzice słyszą zewsząd, że przecież są jeszcze młodzi i mogą mieć następne dzieci. Ale dla matki i ojca to zmarłe dziecko było, realnie istniało. Chcą je wspominać, oglądać pamiątki po nim. Chcą, żeby mówić o tym dziecku po imieniu, żeby uznać je za pełnoprawnego członka rodziny. Stąd biorą się decyzje o chrzcie, o pogrzebie.
Anna Dodziuk, terapeutka Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, autorka książek „Żal po stracie, czyli o przeżywaniu żałoby” i „Nie bać się śmierci”, dowodzi, że aby pogodzić się z sytuacją śmierci bliskiej osoby, trzeba przejść przez wszystkie etapy żałoby i skonfrontować się z bólem. Dlatego tak ważne jest, aby nie przemilczać tego, co się dzieje. Wbrew pozorom ludzie w takiej sytuacji najczęściej chcą rozmawiać. Należy więc słuchać rodziców, rozmawiać z nimi, ale nie narzucać się z pomocą. Trzeba pomóc im zachować ich dziecko w pamięci. Pozwolić, aby stało się prawdziwym członkiem rodziny i społeczeństwa.
Także Cahterine M. Sanders w książce „Jak przeżyć stratę dziecka” podkreśla, że tylko dogłębne przeżycie bólu i smutku, a nie zaprzeczanie im i uciekanie od nich, jest w stanie uleczyć rodziców. Tylko gdy pokonają cały proces żałoby, będą mogli wychować następne dziecko bez obciążania go piętnem.

Otwartość lekiem

A jak zachowywać się wobec żyjącego dziecka, aby go nie skrzywdzić? Sanders uważa, że najwłaściwszą drogą jest mówienie mu o tym, że miało rodzeństwo, które umarło. Zrobić to mogą tylko rodzice. Najgorsze, co może się przytrafić, to wątpliwa pomoc ludzi z otoczenia, próbujących wyręczyć w tym matkę i ojca! Nie wolno do tego dopuścić!
Rozmowa powinna być naturalna i spokojna. Dziecko musi mieć możliwość zadania wszystkich nurtujących je pytań. Odpowiedzi powinny być szczere i otwarte, ale dostosowane do jego możliwości intelektualnych. Nie wolno wzbudzać w nim dodatkowych lęków i niepokojów, trzeba dostroić się do klimatu dziecięcych pytań. Im bardziej otwarci i skłonni do szczerej rozmowy są rodzice, tym łatwiej dziecko akceptuje tę trudną sytuację, mniej się lęka, nie ma poczucia, że skrywana jest przed nim jakaś straszna tajemnica. To niezwykle istotne, bowiem młody człowiek, z racji swojego egocentryzmu, w obliczu niewiedzy jest skłonny przypisywać sobie winę za to, co boli jego bliskich. Poza tym rodzice dzielący się swoimi uczuciami w sposób otwarty uczą tej otwartości swoje dzieci. Dają im do zrozumienia, że można z nimi porozmawiać, otworzyć się. To zaś jest jedyną drogą do zrozumienia i pozbycia się przez nie poczucia winy. Jeśli dzieci mają możliwość płakać razem z rodzicami, łatwiej jest im przejść przez ból.
Pamiętajmy też, że prawem dziecka jest uczestniczenie na równi z dorosłymi w życiu rodziny i wspólne z nimi upamiętnianie rodzeństwa, które odeszło. W przeciwnym razie fakt istnienia brata czy siostry, których nigdy nie spotkało, stanie się przekleństwem i jak klątwa będzie ciążył na ich życiu. Nie wolno do tego dopuścić. Dziecko nie może odczuć, że „gdyby oni żyli, jego mogłoby nie być”.

Po co rozdrapywać rany (list)

„Urodziłam się kilka lat po śmierci siostry. Nigdy, również teraz, rodzice nie rozmawiali o niej ze mną i z moimi siostrami. Babcia zawsze mówiła, że w tym małym grobie jest pochowana siostra taty, która zmarła na gruźlicę. Myślę, że to babcia wymyśliła, a mama się temu w rozpaczy poddała. Dlaczego? Przecież to było jej dziecko. Jaką tragedią musiała być jego śmierć?
Jako dziecko zastanawiałam się, dlaczego mama 1 listopada tak długo stoi przy grobie siostry ojca. Ja wolałam grób dziadka – nie pamiętałam go, ale byłam jedyną wnuczką, którą zdążył wziąć na ręce. Nie interesowała mnie nawet data śmierci na tym maleńkim grobie, która być może doprowadziłaby mnie do prawdy. Jako nastolatka zaczęłam podejrzewać, że coś jest nie tak. Moje siostry też, ale nie potrafiłyśmy zapytać o to rodziców ani porozmawiać o tym między sobą. Tak było wygodnie, bo po co rozdrapywać rany… Ale wszystko runęło, gdy moja umierająca ciocia powiedziała wprost to, co podejrzewałyśmy. Dopiero wtedy pierwszy raz zapłakałam po stracie starszej siostry. Teraz staram się ją odwiedzać jak najczęściej. To głupie, ale wydaje mi się, że w ten sposób nadrobię stracony czas.
Swoim dzieciom powiedziałam, że tu leży moja siostra, tylko nie wiem, jak odpowiedzieć na pytanie, „dlaczego umarła”. Do dziś ja i moje siostry zastanawiamy się nad tym. Co takiego się wydarzyło? Mama kupiła nową płytę na grób. Kładzie na nim białe kwiaty, zapala najokazalsze znicze. Wie, że znamy prawdę. Nie pyta, od kogo. Zachowuje się tak, jakbyśmy ją znały ze szczegółami. A my nie wiemy nic o naszej siostrze. Ile ważyła, jak się urodziła, czy była pogodnym dzieckiem… I nigdy nikt nie zdobędzie się na odwagę, aby zapytać o to rodziców”.

Beata



_________

*) Anna Lipa jest psychologiem, asystentem Zakładu Pedagogiki Społecznej i Terapii Pedagogicznej Akademii Pedagogicznej w Częstochowie. Interesuje się psychoterapią w ujęciu Hellingerowskim i problematyką komunikacji międzyludzkiej (zwłaszcza w obrębie systemu rodzinnego). Ma licencję instruktora z zakresu technik pracy umysłowej. 
---------------
http://www.wady-dloni.org.pl/


  Temat Autor Data
*  "Gdy po śmierci przychodzi życie" - o dzieciach urodzonych po śmierci rodzeństwa ewamonika1 14-11-2005 20:40
  Re: "Gdy po śmierci przychodzi życie" - o dzieciach urodzonych po śmierci rodzeństwa Agnieszka 17-11-2005 17:50
  Re: "Gdy po śmierci przychodzi życie" - o dzieciach urodzonych po śmierci rodzeństwa agawt 18-11-2005 17:26
  Re: "Gdy po śmierci przychodzi życie" - o dzieciach urodzonych po śmierci rodzeństwa ewamonika1 18-11-2005 18:28
  Re: "Gdy po śmierci przychodzi życie" - o dzieciach urodzonych po śmierci rodzeństwa agawt 18-11-2005 20:15
  Re: "Gdy po śmierci przychodzi życie" - o dzieciach urodzonych po śmierci rodzeństwa renia 18-11-2005 18:34
  Re: "Gdy po śmierci przychodzi życie" - o dzieciach urodzonych po śmierci rodzeństwa natkaszczerbatka 29-11-2010 21:18
  Re: "Gdy po śmierci przychodzi życie" - o dzieciach urodzonych po śmierci rodzeństwa joanna 30-11-2010 10:28
  Re: "Gdy po śmierci przychodzi życie" - o dzieciach urodzonych po śmierci rodzeństwa Dodis 30-11-2010 11:03
  Re: "Gdy po śmierci przychodzi życie" - o dzieciach urodzonych po śmierci rodzeństwa zorka 30-11-2010 14:51
  Re: "Gdy po śmierci przychodzi życie" - o dzieciach urodzonych po śmierci rodzeństwa demonnik 30-11-2010 17:35
  Re: "Gdy po śmierci przychodzi życie" - o dzieciach urodzonych po śmierci rodzeństwa Wera 01-12-2010 20:46
  Re: "Gdy po śmierci przychodzi życie" - o dzieciach urodzonych po śmierci rodzeństwa Janet 07-03-2011 14:18
  Re: "Gdy po śmierci przychodzi życie" - o dzieciach urodzonych po śmierci rodzeństwa Magdalex 07-03-2011 15:40
  Re: "Gdy po śmierci przychodzi życie" - o dzieciach urodzonych po śmierci rodzeństwa-do Magdalex Janet 07-03-2011 21:04
  Re: "Gdy po śmierci przychodzi życie" - do Janet Magdalex 07-03-2011 22:47
  Re: "Gdy po śmierci przychodzi życie" - do Magdaleź Janet 07-03-2011 22:55
  Re: "Gdy po śmierci przychodzi życie" - do Janet Magdalex 07-03-2011 23:06
  Re: "Gdy po śmierci przychodzi życie" - o dzieciach urodzonych po śmierci rodzeństwa EwelinaW 07-03-2011 22:15
  Re: "Gdy po śmierci przychodzi życie" - o dzieciach urodzonych po śmierci rodzeństwa patrycja grzybowska 07-03-2011 22:42
  Re: "Gdy po śmierci przychodzi życie" - o dzieciach urodzonych po śmierci rodzeństwa Janet 07-03-2011 22:52
  Re: "Gdy po śmierci przychodzi życie" - o dzieciach urodzonych po śmierci rodzeństwa EwelinaW 07-03-2011 23:50
  Re: "Gdy po śmierci przychodzi życie" - o dzieciach urodzonych po śmierci rodzeństwa petszopek 14-07-2011 12:40
  Re: "Gdy po śmierci przychodzi życie" - o dzieciach urodzonych po śmierci rodzeństwa mintaj 07-12-2012 09:00
  Re: "Gdy po śmierci przychodzi życie" - o dzieciach urodzonych po śmierci rodzeństwa EwelinaW 11-12-2012 09:59
  Re: "Gdy po śmierci przychodzi życie" - o dzieciach urodzonych po śmierci rodzeństwa sylwia1975 08-03-2011 10:30
  Re: "Gdy po śmierci przychodzi życie" - o dzieciach urodzonych po śmierci rodzeństwa MamaAdasia 05-07-2011 21:04
  Re: "Gdy po śmierci przychodzi życie" - o dzieciach urodzonych po śmierci rodzeństwa koraliki1981 01-09-2011 23:01
  Re: "Gdy po śmierci przychodzi życie" - o dzieciach urodzonych po śmierci rodzeństwa azalia 02-09-2011 09:56
  Re: "Gdy po śmierci przychodzi życie" - o dzieciach urodzonych po śmierci rodzeństwa Ilona30 22-03-2012 22:36
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora