eh dziewczyny .to sa tylko teoretyczne przemyslenia i strach ewentualnie.a pozatym ja tez nosialam dziecko pod sercem i niestety znam smak szalonej radosci a potem rozpacz po stracie.pozatym opieram sie na doswiadczeniach 3 znajomych ktore adoptowaly i jest bardzo zle.dzieci okradaja matki adopcyjne itd.Ale przeciez nie powiedzialam ze tak jest zawsze...mam nadzieje ze nie.chcialabym znac przypadki udanej adopcji,bo tez peka mi serce ze jest duzo porzuconych maluchow ale strach jest duzy.myslalam ze forum jest po to zeby porozmawiac podyskutowac ewent.uzyskac wsparcie i dac je innym ,a nie jechac po innych bo cos tam