ja z tego artykolu odczytałam tylko taki sam bol jak czuja te kobiety,poczucie przegranego zycia,poczucia dyskryminacji i zalu do swiata,nie jestem jeszcze na etapie pogodzenia sie walcze o swoje biol.dziecko,na adopcje nie zgadza sie moj mezczyzna(zreszta to nie jest taka bulka z maslem)za duzo juz sie wycierpialam zeby potem taki nastolatek adopt.powiedzial spadaj stara nie jestes moja matka.narazie walcze o swoje ale nie daje juz rady.zal za straconym dzieckiem i zal za tymi ktore nie chca sie mi urodzic,a mialo byc tak pieknie.przepraszam jak kogos zdołowam
|