cześć mój synek Wiktorek zmarł 31 maja 2007 roku. To był szok dla mnie i mojego męża ponieważ nie wiedzieliśmy że jest chory, że ma przepuklinę przeponowa ponieważ lekarz który prowadził ciąże nic nie zauważył. Nie zauważył że mój synek jest chory i nie miał żadnych szans na przeżycie. Zmarł 5 godzin po urodzeniu. Ja w dalszym ciągu nie mogę dojść do siebie, nie potrafię sie z tym pogodzić. Jesteśmy z mężem po badaniach genetycznych i sa one bardzo dobre wiec nie wiem dlaczego mój synek był chory. Nie wiem czy będziemy starać się o kolejne dziecko. Bardzo sie boje. Pozdrawiam Karolina mój e-mail karola251@poczta.onet.pl odpisz karolina