Dziękuję Wam kochane. Wiem, że tylko Wy zrozumiecie mój ból. Znajomi,.cóż.."stało się, trzeba żyć dalej, otrząsnąć sie"..Jak się otrząsnąć?? To nie śnieg!! To moje dziecko, ktore najpierw przez 9 miesięcy nosiłam pod sercem, a potem byłam przy nim przez 24 lata. Mamo Kasiuni-współczuję Ci , taka młoda istotka, przez niekompetencje i brak wrażliwości,musiała odejść.. I jak dalej żyć, bez naszych ukochanych dzieci??Jakie to okrutne!!Nie mogę patrzeć na wode..!! Swiatełka dla Twojej Kasiuni i wszystkich Aniołków (******). Mama Mariusza *7.03.1985 +15.08.2009. M.M
|