Tak bardzo bardzo mi przykro... Czytam to ze łzami w oczach... Życzę ci dużo siły,ale pamiętaj że jeśli tylko masz potrzebę to płacz,krzycz,rób wszystko czego potrzebujesz.Jak umarł też nagle mój synek to mimo wielkiej rozpaczy chciałam byc silna dla moich córek i też wszyscy mi mówili że muszę byc silna,no i bardzo się starałam,a teraz po ośmiu latach wszystko wychodzi,jest bardzo ciężko jak chyba nigdy nie było,wtedy jak powinnam to z siebie wyrzucic i wypłakac to tego nie zrobiam,nie przeżyłam żałoby wogóle,a teraz wychodzi ze zdwojoną siłą...,ale tak bardzo zadusiłam w sobie ten ból że nawet jak mam ochotę płakac,krzyczec to nie mogę,naprawdę nie mogę mimo że czuję że od środka ból mnie rozrywa... Przytulam Cię z całego serca i jeszcze raz życzę dużo sił,a dla Twojego ślicznego Aniołka zapalam najjaśniejsze światełka(*)(*)(*) (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)
mama Aniołka Krystianka(*08.12.00r. +13.03.01r.(*) Renata http://krystianduszynski.pamietajmy.com.pl
|