Kochana Ilonko...ilekroć mój synek gdzieś wychodzi... jedzie rowerem do kolegów... lud po prostu wychodzi do szkoły ja nie czuję się spokojna. Gdy jedzie do kina... gdy się spóźnia, a teraz jadą na biwak. Jak ja przeżyję te trzy dni... mam tylko Jego. Dwoje dzieci straciłam, ale powim Ci jedno... gdziekolwiek by był w tym czasie... nie obwiniaj się, nie ma w tym Twojej winy. Ileż razy ja słyszę, że nie jestem dobra mamą, że nie pozwalam, że mam "wrzucić na luz"... dlaczego nie jesteś jak inne mamy???? Bo już nigdy nie będę... ale wiem też , że Go nie ustrzegę... każdy ma swój czas tu na ziemi... Ilonko, uwierz mi, rozejrzyj się, w jaki sposób ludzie giną, przeciez to musi być jakieś przeznaczenie. Modlę się za Ciebie, o spokój, niech Twoje serce da sobie rozgrzeszenie. Z tego, co pisałas jestes wspaniałą matką... i Twój Synuś był wspaniały... Muszę kończyć... bo łzy same mi lecą. Kochana Ilonko, obiecaj mi, że ta rocznica stanie się dla Ciebie przełomem, wybaczeniem. Twój Synek będzie przy Tobie zawsze. Przytulam i jeżeli moge pomóc, to zawsze jestem.
|