Mój synek miał zespół Patau i do tego
chore nerki, donosiłam ciążę do końca i żaden z lekarzy nie zauważył niczego niepokojącego
dopiero na sali operacyjnej podczas cesarki zorientowali się że to jednak nie wszystko jest
w porządku. Chorobę mojego synka można było wykryć już w 3 miesiącu, tak że wierzę że tobie
nikt nie potrafi podać przyczyny, bo niby sprzęt i technika ale pewności nie ma. Ja też boję
się następnej ciąży, kiedyś myślałam że jak ja w ciąży dbam o siebie to nic złego mnie
spotkać nie może, teraz wiem już o tylu chorobach i różnych anomaliach że nie wiem jak to
będzie chociaż nadal bardzo pragnę dziecka. Bólu nikt ci nie ukoi i ten kto nie przeżył
śmierci swojego dziecka nigdny nie zrozumie co czujesz. Ja także na pożytek całej rodziny i
męża udaję że wszystko już dobrze żyje normalnie choć serce mi krwawi i płaczę w samotności,
nie ma słów pocieszenia nie ma ukojenia może tylko z czasem jakoś łatwiej nieść ten
ciężar. (*) śpij mój aniołku (***) dla wszystkich aniołków Wioleta mama Adrianka(*)
|