Nie powinno tak być Iwonko, ale mnie już chyba na tym świecie nic nie zdziwi. Lekarz, który był przy moim porodzie, skończył dyżur i poszedł sobie spokojnie do domu, dopiero na drugi dzień dowiedział się że moje dziecko nie żyje, ale nie pokazał mi się na oczy. Żadnego "przykro mi" , "współczuję", nie mówiąc już o "przepraszam" - nic! Mój syneczek był o dwa dni młodszy od Twojego Szymcia. Światełka dla Was Aniołeczki ukochane(*)(*)(*) mama PIOTRUNIA (ur.04.08.2013 zm.05.08.2013) Kocham Cię na zawsze MÓJ MALEŃKI...