Spisałam te sny szczegółowo i bardzo w nie wierzę bo przecież 3,5 letnie dziecko takiego czegoś by nie wymyśliło. Powiem jeszcze, że od tego pierwszego snu Zosia nie zamęczała nas pytaniami o dzidziusia. Ja po powrocie przepytałam ją i opowiedziała mi jeszcze więcej szczegółów. Wykorzystałam to i porozmawiałam z Zosią o dzidziusiu, że urodził się w szpitalu i bardzo prosił mamę i tatę by go wypuścić do aniołów, że miał skrzydełka i że kiedyś przyśle nam innego dzidziusia w zamian za siebie. I że my pozwoliliśmy mu odfrunąć do aniołków. Od tamtej pory Zosia kolekcjonuje aniołki. Pozdrawiam. Aga