Dziękuje wam wszystkim serdecznie za wsparcie i ciepłe słowa oraz za światełka dla mojego synka. Wyjedzam dziś na krótki urlop z mężem więc chwilowo będę niedstępna, troche mi smutno i mam wyrzuty sumienia że nie będę mogła jeżdzić na cmentarz do Jasia ......
I jeszcze jednego strasznie się boje jedziemy z moją przyjaciółką i jej mężem, ona jest w ciąży miałyśmy rodzić w podobnym terminie ale stało się tak jak się stało... Nie widziałam się z nią od śmierci Jaśka, nie miałam siły na spotkanie a dziś będzie pierwszy raz jak się spotkamy, rozmawiamy często przez telefon ale to jednak nie to samo... Tak strasznie się boje tego spotkania nie wiem jak ja to zniosę.
Życzę wam moje drogie dużo słoneczka i siły na tę majówkę a dla waszych Aniołków całuski. Do zobaczenia wkrótce Jaśkowa Mama MJ