Współczuję (może to takie pospolite...) ale nie ma mądrych słów w takich sytuacjach. A to kolorowe i cieplutkie światełka (*)(*)(*)
A ludzie często nie myślą co mówią. I póki ich nie spotka taka tragedia(nikomu broń Boże nie życzę) nie wiedzą jak to jest i człowiek czuje i przchodzi. Moja ciotka miała pretensje do Nas, że nie chcieliśmy nikogo na pogrzebie naszych aniołków. Mi tego nie mówiła ale mojej mamie.... Jakby znała moje okruszki..... Nie wiem o czym tacy ludzie myślą. A Ty doczekasz się drugiej pociechy a o swoim Aniołku zawsze bedziesz pamiętać i będzie on miał swoje wyjątkowe miejsce w Twoim sercu:) Nie da się zastąpić czy zapomnieć... To Twój synek który opiekuje się Tobą z nieba i czuwa....