Ludzie,którzy radzili ,by nie płakac po śmierci dziecka,chyba sami nie wiedzieli o czym mówią,gdyż nigdy czegos tak strasznego nie doświadczyli. Tłumienie rozpaczy i skrywanie jej w sobie moze prowadzic do wielu schorzeń psychosomatycznych,co zostało juz dowiedzione. Ja bym powiedziała,że trzeba nie tylko płakac,ale wręcz krzyczeć w jakimś odosobnionym miejscu,by wyrzucić z siebie ból,rozpacz,złosć i zal. Dziecko,które jest już w lepszym świecie, z pewnoscia to zrozumie,a wieloletnie tłumienie w sobie emocji jest dla niego z pewnoscia wiekszym złem.Wyobraźcie sobie duszę,do której przez długi czas bezustannie docierają niewypłakane łzy,stłumiona rozpacz i żal... Chciałoby się powiedzieć -nie tedy droga,żaloba musi być odżałowana... życie jest niczym,wieczność jest wszystkim
Divaldo Franco
|