[*] dla Twojej Kasiuni Nie zamartwiaj się, nie jesteś niczemu winna! Są rzeczy w życie, na które nie mamy żadnego wpływu. Wiem, że świadomość bezradności i bezsilności wobec tego, co się stało jest najgorsza... Jedyne co mogłaś, to kochać swoją córeczkę i z tego wywiązałaś się na 5! Ona to czuła i nadal czuje! A ból pozostaje i każda z nas musi się z nim uporać po swojemu, jednak jesteśmy tu, żeby się nawzajem wspierać. Ściskam i życzę dużo siły!
|