Mam już dwoje dzieci. Starsza córka - zdrowa. Jakiś czas temu miałam taki okres, że chciałabym mieć kolejne dziecko. Mąż też był nastawiony do tego chętnie. I powiem szczerze, ze nie zastanawiałam się nad tym, ze dziecko mogłoby się urodzić chore/z wadą tak jak Łukaszek. Nasze plany jednak się zmieniły, stwierdziliśmy, ze dwójka nam wystarczy. Przyjęliśmy z pokorą to, co nam dał los. Nie robiliśmy badań genetycznych, nie badaliśmy siebie ani dziecka. Ale myślę, ze w kolejnej, ewentualnej ciąży, byłby obecny lęk i obawa przed kolejnym niepełnosprawnym dzieckiem.
|