Witaj, ja również zadaje sobie pytanie jak to z tym wszystkim jest, z jednej strony to ja
czuję się poszkodowana bo to mnie trafiło się chore dziecko, to ja musiałam podjąć trudną
decyzję, z drugiej strony to ja jestem tą złą bo ja zadecydowałam o terminacji, ja zabiłam i
mnie Bog powinien ukarać ale czy jest gorsza kara od tej co przeżyłam, to co się stało będę
pamiątać do końca życia, każdego dnia mam wrażenie że Bóg to mnie jeszcze ukaże, ale
chciałabym żeby to mnie ukarał a nie moje dziecko którego tak bardzo pragne, może właśnie
ukarze mnie w ten sposób że już nigdy nie będę miała następnego dziecka.W całej tej historii
nie widzę żadnego sensu, gubię się i nie wiem z kim mam rozmawiać, księdza się boję, Bóg
być może wysłucha mnie a co dalej...?
|