Gosieq, Agula, Kasia.fm... i wszystkie
kochane mamy!
Och tak dobrze was rozumiem. Ja juz pisalam troche o tym na innych
watkach ale ostatecznie sama poruszylam watek tylko o gestozie.
Czasem jak slucham o
zachowaniach lekarzy mam ochote powiesic ich, rodrapac pazurami!!! Ja rozumiem, ze niektore
obajwy moga nie byc az tak oczywiste ale cisnienie 160 na 120!!!!! Toz jest to TAK BARDZO
ALARMUJACY SYGNAL! GR..... a przeciez sa kobiety z gestoza bez tak wysokiego cisnienia, ale
z innymi objawami - czy to bedzie bialko, czy zwiekszona ilosc plytek krwi...
och!
Kochane - oto co ja sie nalsuchalam od lekarzy ( w Stanach - tutaj obecnie
mieszkam - nie pisze tego, zeby jakos gloryfikowac tutejsza sluzbe zdrowia - moja
amerykanska gin nic nie wykryla, ... pozwolila leciec do polski na swieta i tutaj nagle
objawilo sie cisnienie, opuchlizna...i cala reszta...) To, co tutaj uslyszalam, jednak do
mnie przemawia - a nie mialam okazji uslyszec tego od 3 lekarzy w rodzinnym
Lublinie.
Najprawdopodobniejsza przyczyna gestozy jest nieprawidlowy przeplyw
krwi do macicy i lozyska. W 2006 roku badania wykazaly, ze rowniez podniesiony poziom dwoch
bialek ( chyba chodzi o bialko C i bialko S - ale nie jestem teraz pewna) moze prowadzic do
gestozy (czynnik ryzyka). Bialka te bowiem maja zwiazek z rozwojem i funkcjonownaiem zyl.
Badania te "podpieraja" teorie, mowiaca, ze gestoza powodowana jest
nieprawidlowoscia w przeplywie krwi - krwi, ktora "karmi"
lozysko.
Cisnienie czesto jest kluczowe - choc sa kobiety z gestoza bez podwyzszonego
cisnienia. Granica jest 140 na 90... takie cisnienie uwazane jest juz powyzej normy i nalezy
jest bacznie obserwowac. oczywiscie pojedyncze badanie jeszcze nie oznacza, ze ktos ma
gestoze - ale jesli powtorzy sie tak wysokie cisnienie w osdtepie 4 - 6 godzin wowczas jest
powod do niepokoju. Ostra forma gestozy jest wowczas gdy cisnienie przekracza 160 na 110 ( 2
badania w odstepie 6 godzin po odpoczynku - lezeniu w lozku) . Przy ostrej gestozie szanse
na ratowanie dziecko sa o wiele mniejsze - najczesciej nie da sie wydluzac czasu ciazy,
tylko przy ciaglym monitorowaniu dziecka i mamy wybrac optymalny moment na ciecie. przy
nizszych wartosciach cisnienia - najczescie proboje sie je zbijac i tym samym przedluzac
rozwoj maluszka.
podejrzewajac czy tez upewniajac sie ze kobieta ma gestoze - nalezy
zbadac ilosc plytek krwi, usg dziecka - czeste by sprawdzac, jak sie rozwija, robi sie
"nostress test" - by sprawdzic czy dziecko ma wystraczajaca ilosc tlenu i
skldnikow odzywczych - bada sie, na ile przyspiesza sie bicie serca dziecka podczas jego
ruchu
robi sie tez biophysical test - jest to usg i nonstress test polaczony razem -
sprawdza sie ilosc wod plodowych, jak dziecko oddycha.
malo wod plodowych tez moze
oznaczac gestoze - jest to sygnal o zlym przeplywie krwi do dziecka.
przy gestozie
dzieci czesto sa mniejsze w lonie matki niz powinny - to rowniez podpiera teze, o zlym
przebiegu krwi... krew matki w niewystraczjacej ilosci przeplywa przez lozysko - co oznacza,
ze dostarcza mnie tlenu i mniej substancji odzywczych... gestoza moze wiec prowadzic do
wolniejszego rozwoju dziecka, do mniejszej wagi, albo i smierci w lonie.... to chyba
wszystko zalezy od intensywnosci gestozy...
Mi osobiscie zalecono zrobienie calego
panelu badan krwi - pod katem trombofilii, chorob zyl, tendecji do skrzepow. z badan
genetycznych mialam robione:
czynnik VIII (wyszedl w normie), mutacja genu
protrombiny - (in. czynnik II) - mutacja genu G20210A jest to 1 z najczesciej wystepujacych
cech odziedziczonych genetycznie, ktora sprzyja krzepliwosci krwi (thrombosis). Osoby ktore
maja jedna kopie tego genu maja 3- 6 razy wieksze ryzyko rozwiniecia "trombosis",
jesli ma sie dwie kopie genu, ryzyko jest jeszcze wieksze. wynik mialam dobry (czyli chyba
nie mialam tej kopii genu)
mutacja V Leiden - to badanie genu R506Q. Jesli ten gen
wystepuje jest to jedna z najczestszych przyczyn genetyczneh trobofilii. Gen ten laczy sie
jakos z wystepowaniem, czy tworzeniem bialka C (ACP). - tutaj rowniez nie mialam
problemu.
MTHFR ( wykryto mi dwie kopie genu C677T, ale nie mam juz mutacji A1298C -
te dwie kopie genu oznaczaja, ze mam wyzsze ryzyko "ang. hyperhomocysteinemia"
oraz chorob zylnych (vascular diseases).
Hyperhomocysteinmeia - jest ryzykiem chorob
tetniczych (arterial disease) a takze "venous thrombosis" - czyli tworzenia sie
skrzepow krwi. Wykryto mi zatem jedna z 4 nieprawidlowosci genetycznych.
poza tym
robione mialam badanie na: INR, APTT, Bialko reaktywne CRP, Bialko S, Homocysteina,
Antytrombina, LA 1, LA2 - antykoalguent tocznia, ANA - przeciwciala przeciwjadrowe, ACA
(ACL) - przeciwciala antykariolipinowe i jeszcze inne ( moge sie podzielic na maila jakby
ktos byl chetny - joannabajek@yahoo.pl)
Jesli chodzi o cisnienie - tutaj nie daje
sie zandych proszkow - w polsce wiem, ze daje sie dopegyt i ze jest to podobno jedyny
proszek na cisnienie, ktory nie ma negatywnych konsekwencji dla dziecka.
Dla
wszystkich kobiet, ktore mialy gestoze, albo ktore przeszly smierc dziecka w lonie matki
sprawdza sie lozysko - czy byly skrzepy krwi (co by tez potweirzdalo teorie, ze wlasnie we
krwi jest problem) a na przyszlosc zaleca sie branie aspiryny dzieciecej - raz dziennie oraz
zastrzykow na rozcienczenie krwi... akcentuje sie ze bardzo wazne jest branie ich od samego
poczatku gdyz proces krzepniecia jest procesem ciaglym i nie wiemy w jakim momencie do niego
dochodzi i od keidy "wyrzadza szkody". Wiem, ze w polsce sa zastrzyki clexane, w
stanach stosuje sie lovenox.
Dla wszystkich znajacych troche angielski - poczytajcie
sobie o "preeclampsia" - to wlasnie ang. odpowienik gestozy. Choc na stronach nie
ma jeszcze zbyt wiele o tych zastrzykach - nie jest to jeszcze oficjalne stanowisko lekarzy
w usa, to jednak ja poszlam do hematologa, ktory mial cala sciane zdjec dzieci mam, ktore
stosowaly te zastrzyki... i czesc z nich stosowala i nie miala juz gestozy, ale i zdarzaly
sie przypadki, ze mimo zastrzykow gestoze rozwinely, ale w lagodniejszej formie, a dzieci
przezyly i urodzily sie w miare blisko terminu.
Nie wiem, na pewno wiele pominelam...
przytulam wszystki mamy! i te po gestozie i te ktore stracily dzieci z innych
przyczyn.
Mama Krzysienka *+27.12.2007
|