To straszne,aby tyle maluszków umierało:( lekarze nic sobie nie robią z nas pacjentów olewają wszystko dopiero jak wydarzy sie tragedia to wtedy wielce się wszystkim zajmują. Jak oni w ogóle mogli zwlekać z cesarką,powinni Ci ją zrobić kochana od razu gdy tylko widzieli,że coś jest nie tak,że tętno córeczki jest nie wyczuwalne. To tylko wina lekarzy ja nie potrafię im wierzyć to co teraz się dzieje na porodówkach to masakra. Lekarze nie wiedzą w ogóle co my czujemy i co przeżywamy:( Przez 9 miesięcy nosimy nasze maleństwo pod sercem czekamy aż w końcu pojawi się na świecie a oni w jednej sekundzie zniszczą nam życie:( Kochana jedynie co mogę teraz zrobić to mocno Cie przytulić i życzyć siły choć wiem,że to strasznie trudne,ale musisz żyć dla swojego synka.
Dla Twojej Juleczki najdroższej miliony światełek(**)(**)(**) Mama Aniołka Nikolki ur 28.03.2011-zm.05.05.2013 i ziemskiego Filipka ur. 09.10.2012