Codziennie całuję i przytulam urne z prochami Juleczki i cierpie coraz bardziej. Byłam u krajowego konsultanta ds. poloznictwa i przejrzał nasza cala dokumentacje i powiedział, że widzi niescislosci w dokumentach, ze ciaza nie byla w szpitalu dobrze prowadzona i powinnam zglosic sprawe do prokuratury. Zbieram siły, bo ciezka walka przed nami :(