Tak sobie myśle właśnie, że to dość kontrowersyjny temat jak na to forum. Wiadomo, strata Dziecka, obojętnie na jakim etapie ciąży jest dla nas wielką tragedia. Jak tylko zobaczyłam wątek, domyśliłam się że mogą paść słowa w stylu: "poroniłam, gdyby umarło moje starsze Dziecko - chyba bym tego nie przeżyła..." A ja żyję nadal, już 18 miesięcy po odejściu mojego Synka - czy to oznacza, że jestem gorszą matką? Ewelina, Mama Aniołka Radzia ur. 18.07.2011r. zm. 19.07.2011r. Kocham Cię Synio :* http://www.naszkochanyradzio.pamietajmy.com.pl ...i Mili 06.08.2014 ♥