Dziękuję Pani Bożenko za dobre słowo, wiem jak ciężko pocieszać gdy samemu się cierpi. Ja też nic nie wiem, niewiedza co z moim dzieckiem jest okropna.Moje wyjścia na cmentarz jedynie już są spokojne, na początku też mną aż szarpało od środka, raz pamiętam wpadłam w histerię, ale jadąc autem gdy mijałam cmentarz, dopadło mnie tak mocno, że mało sama się nie rozbiłam. I wiem,że inne matki też cierpią, odczuwają podobnie, jednak i tak często jest uczucie odosobnienia. Ściskam Panią serdecznie i zmawiam modlitwę za Pani Syna.
|