Beato, tak bardzo Ci zazdroszczę, Tobie i wielu innym mamom, tej wiary, że nasze dzieci są wśród nas. Ja, choć bardzo się staram, i czasami wydaje mi się, że wierzę w Jego obecność, nie wyczuwam niestety nic, pustka, żadnych znaków, żadnych snów... Poprostu Go nie ma, nie ma! A ta świadomość, że już Go nigdy nie zobaczę, że nie wróci jest nie do zniesienia, w takich chwilach czystej świadomości chce się wyć a zaraz potem umrzeć... http://przemekbiel.pamietajmy.com.pl/index.php
|