Moja jedyna córka zmarła 5 miesięcy i18 dni temu. Najtrudniej jest poradzić sobie z tęsknotą, z dnia na dzień jest co większa, rozdarte serce krwawi. Do niedawna myślałam że nie dam rady przeżyć kolejnego dnia bez Paulinki, ona nadawała sens mojemu życiu. Z myślą o niej wstawałam , chodziłam do pracy, dbałam o dom.A teraz gdyby nie leki to, nie jadła bym, nie spała, przestałam zadawać pytanie ; DLACZEGO? Dlaczego Paulinka moje jedyne dziecko, miała tylko 13 lat i tyle pomysłów na życie.Dlaczego więc? Cisza może kiedyś otrzymam odpowiedz?Uczucie żalu, niedowierzania że odeszła wciąż we mnie jest.Leki tego nie zmienią ,nie zamazują tego co się stało 29 maja. Słowa lekarza słyszę cały czas; Panstwa córka jest umierająca, mogą się Państwo z nią pożegnać. Paulinko mama cię bardzo bardzo kocha , jesteś częśćią mnie i tego nikt mi nie zabierze. Przytulam Cię mocno , wiem jak to bardzo boli nikt kto nie stracił dziecka nigdy nie będzie wstanie sobie wyobrazić jaki to BÓL ? Swiatełka dla naszych dzieci(***)(***)mamaPaulinki. Artur Lech
|