A raczej tak naprawdę trzech aniołów. Dwa odleciały bardzo szybko, w pierwszych tygodniach, ten trzeci... to chyba największa rana w naszych sercach, był z nami przez kilkanaście godzin nim zmknął zmęczone oczy i poszybował ku błękitowi nieba, skąd ziemia wygląda tak pięknie, a nasze ziemskie troski są tak mało widoczne... A jednak moja mama jest babcia i czuje się babcią tych dzieci. Nie rozmawiamy o tym - czasem piszemy listy do siebie - bo rozmowa zbyt boli. Nie rozmawia tez o tym z innymi, bo nikt kto tego nie przezyl - nie zrozumie. A babcie nie siedza w sieci, wiec choc jest wiele kobiet takich jak ona, nie znaja sie.
Moja mama, która nigdy na dzień Babci nie dostanie od moich dzieci wierszyka ani laurki. Która je kocha i tęskni za nimi jak ja... I która czasem, gdy nikt nie widzi, płacze... a
|