Natanielka zobaczyłam po 12 godzinach. Po porodzie jak jeszcze spałam po narkozie przyszła do mnie Pani ordynator od noworodków i coś opowiadała. Nic nie pamiętam co mówiła. Pamiętam, że poprosiłam o "widzenie z Natanielkiem". O 21 przyszły do mnie pielęgniarki i salowe z wózkiem inwalidzkim, zawinęły mnie w bandaże elastyczne i zawiozły 2 piętra wyżej do malucha. Nie byłam z nim długo bo praktycznie jeszcze spałam, ale udało mi się zrobić 3 fotki:) Wyglądał na zupełnie zdrowego. Miał tylko rurkę w ustach od respiratora. Ale i tak był przecudny:) Gdybym miała jeszcze raz rodzić to pomimo złych warunków to wybrałabym kliniczny w Krakowie. Jeżeli jest jakaś mama która ma zamiar rodzić w Krakowie to ja pomogę. Na tyle ile będę mogła. Julita Wiktoria 30.06.2000r. Nataniel Eliasz 19.03.2009r. http://natanielek.blog.pl Poprzedni tematNastępny temat