To też napisałam. nawet wstawiłam coś nt. kategoryzacji i odwołałam do II wojny - pomyśl dlaczego... Moim zdaniem artykuł dotyczy 2 rzeczy: 1. Ratowania życia nieuleczalnie chorych niemowląt - (pośrednio) m.in. argument poniżej tekstu. 2. Eutanazji (bezpośrednio) O eutanazji wypowiedziałam się wcześniej. Co do ratowania - kiedy nie jest ratowaniem? Kiedy dziecko skończy 2 lata czy 10, a może 20?
Kto Ci każe nie karmić? Przytocz zdanie proszę? Kto Ci powiedział, żeby nie korzystać z tego co medycyna osiągnęła? Przytocz zdanie Kto mowił o konkretnym przypadku? np. takim jak Twoj? Przytocz zdanie. Powinnam przytoczyć jakiś przypadek znany mi z życia. Po co? To najmniej istotne. Każdy ma wybór.
Medycyna dała Ci wybór. On należy do Ciebie. Ale pisz zawsze za siebie.
Ponadto a propo jeszcze tych pytań (uważam skierowanych pośrednio do mnie), przczytaj ze zrozumieniem, raz, drugi, jak trzeba trzeci i wypowiadaj się. Napiszę w skrócie: Możliwość wyboru - słowo klucz. Nie mamy prawa oceniać - drugie słowo. Różnimy się w pojęciu czym jest - zrobienie coś z miłości - trzecie słowo. I niezależnie od widocznej w Twojej wypowiedzi złości, ludzie inaczej wybierają i niestety Tobie nic do tego, podobnie jak innym nic do Ciebie. Nie pytam co sądzisz np. o świadkach Jehowy i np. niemożliwości przetoczenia krwi jesli wiadomo że to uratuje życie. Ja skrytykowałam artykuł. Czytać, czytać czytać trzeba. Z dziećmi z wodogłowiem, rozszczepami, SMA i o wiele gorszymi schorzeniami pracuję na co dzień. Karmię, uczę jeść, przytulam, ochrzaniam, próbuję nawiązać kontakt, są tam też osoby dorosłe - tetraplegicy, nie umieją nawet niektórzy ruszyć głową. Więc wiem o czym mówisz. Wiele z tych dzieci już nie żyje inne radzą sobie świetnie. Nikt nie odmawiał im pomocy, mimo że były w Ośrodku całodobowym. Bez patologicznych albo wstydzących się rodziców. Niektóre nigdy ich nie poznały, ale ludzie im obcy walczyli o nie całe dnie i noce. Ale to była nasza idea i nasz wybór. Nasz obowiązek moralny poniekąd. Ale to co ja robię nie daje mi prawa oceniać innych. Nawet jeśli według mnie ich decyzja była dla mnie sprzeczna z moim postrzeganiem i kodeksem moralnym. EM http://www.mikew.e-blogi.pl/
|