Re: mamy zholandi pytajam o pogrzeby
,obyczaje w polsce | Hits: 670 |
|
tacozapomniała  
10-01-2010 09:58 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony] [Rozwiń temat]
|
Nasze zmarłe dziecko przywieźliśmy z prosektorium
do domu. Leżało w małej, białej trumience, którą wcześniej kupiliśmy i zawieźliśmy na
miejsce. Małego ubrał pracownik, ponieważ ja nie dałabym rady(dziecko nie było należycie
umyte po sekcji i warunki tam panujące wręcz ohydne - bałam się, że nie wytrzymam).
Zabralismy go do domu , leżał w pokoju pełnym kwiatów do dnia następnego.Przez całą noc
paliła się świeca. Na drugi dzień przyszła rodzina, mój tata pokropił dziecko i pożegnał go
w imieniu wszystkich.Moja mama też powiedziała kilka pięknych, pożegnalnych
słów.Pojechaliśmy na cmentarz, czekał tam juz ksiądz i grabarz.Trumienkę niósł chrzestny
synka. Ksiądz odmówił krótką modlitwę, poświęcił trumnę i pochowalismy naszego Witusia. Mszy
nie było, tylko ceremonia na cmentarzu.
|
|
:: w górę ::
|